Przejdź do treści

Rzeczywistość współpracy
– kooperatywy jako studium społeczeństwa obywatelskiego

W tym dość obszernym artykule zarysowałem proces i kontekst formowania się kooperatywy drugiego rzędu − parasola dla Kooperatyw Spożywczych. W pierwszej części przytoczyłem tło społeczne sprzyjające powstawaniu kooperatyw jako przejawu oddolnych inicjatyw i formowania się społeczeństwa obywatelskiego po roku 2008.

Następnie opowiedziałem historię komunikacji pomiędzy kooperatywami − wymiany myśli, idei i doświadczeń − która zaowocowała wspólnymi pracami nad Definicją. Ta zaś, już bezpośrednio, stała się przyczynkiem do zawiązania się Parasola.  

W dalszych częściach poświęciłem sporo miejsca na to w jaki sposób prowadzimy naszą działalność i nad czym się skupiamy. Znalazły się tam również nasze plany, w tym Deklaracja współpracy kooperatyw, oraz możliwe sposoby na ich realizację, jak i wyzwania jakie przed sobą stawiamy. 

Kończąc zaś pochyliłem się nad przedstawieniem przyczynowości pomiędzy fraktalnymi zależnościami na różnych poziomach − pomiędzy indywidualnym rozwojem jednostki, jego komunikacją z najbliższym otoczeniem, zawiązywaniem się grup inicjatywnych, formowaniem ich w większe gromady, a w końcu wpływ na szeroką zmianę warunków życia całego społeczeństwa.

Wprowadzenie

2021 rok, połowa maja, za oknem minęło kilka dni 30. stopniowego lata i niespodziewanie, z oddechem ulgi, powróciła wiosna. Pozwoliła mi posadzić rośliny, które nie zwiędną pod palącymi promieniami słońca. Pozwoliła mi również przewieźć pszczoły na pierwsze pożytki i w perspektywie kolejnego miesiąca czerpać radość z miodowych rozkoszy. A wszystko to miesiąc później niż w ostatnich latach.

W Parasolu, organizacji obejmującej swym zasięgiem sieć kooperatyw spożywczych, również mijają bardzo intensywne dni konstytuowania tego, kim jesteśmy; składając pierwsze projekty i tworząc plany. Pielęgnowane od roku nasionko w kwietniu i maju wybuchło, a kumulowana latami energia życia nareszcie może zostać przekuta w wartościowe przedsięwzięcie. A ten artykuł jest doskonałą okazją, aby celebrować to, co już się nam udało zdziałać. Złapać oddech, poświęcić chwilę na refleksję, ukorzenić zbierając siły przed dalszą, regularną pracą.

Mamy świadomość naszych mocy sprawczych i zakresu działań, jakie możemy podjąć. Cenimy organiczny wzrost − tak też pielęgnowaliśmy nasze matczyne organizacje − w atmosferze zrównoważonego, naturalnego rytmu społecznego pulsu.

Ujawniamy się wiedząc jakie istnieją różnice w postrzeganiu wspólnego świata. Jedna z rzeczywistości porusza się szybko − to rozpędzony pociąg w imię nieograniczonego wzrostu ekonomicznego − przestrzeń władzy, braku współodczuwania i współpracy, miejsce izolacji i strachu. Czy w czasie działania oddolnych ruchów społecznych, jakim są również kooperatywy, a wraz z nimi organizacje nadrzędne − nasz Parasol − uda się te prędkości wyrównać? Rzeczywistość biegu spowolnić, skłaniając się ku docenieniu wartości płynących z dobrego, prostego, świadomego życia? Ruch obywatelski wzmocnić, promować i skalować? Wielu z nas, dając się złapać w mechanizmy tej gry, nabrało doświadczenia, że balans między pracą oderwaną od życia prywatnego doprowadza do psychicznej dychotomii, nie dając wiele w zamian.

Uczestnictwo w kooperatywie daje unikalną możliwość − wybór doświadczenia − budowę relacji ze sobą, relacji z innymi, relacji opartych na współdzieleniu się podstawowymi potrzebami i również wspólnym ich zaspokajaniu (jak żywność i wspólne zakupy), a nie mierzeniu się z tym jak zaspokoić indywidualne potrzeby w izolacji i skryciu przed innymi (jak anonimowe zakupy w supermarkecie).

W rzeczywistości ekonomicznego wzrostu istnieje wspólny fundament − ponadpolityczna, ponadustrojowa, a często ponad zdrowym rozsądkiem, godnością, szacunkiem i dobrem drugiej istoty − chęć bogacenia się (a nawet częściej przetrwania) w imię zaspokojenia poczucia braku. W kooperatywach spotykamy się ponad podziałami wokół wspólnego stołu − żywności, budującej i karmiącej każdego z nas. Kieruje nami pragnienie opieki nad tym fundamentem życia, które naturalnie, pozostając w odradzającej się cyklicznie obfitości, pozostaje naszym dobrem wspólnym.

I to społeczne doświadczenie wypływa już nie z przestrzeni “muszę”, ale “chcę” − robić to, co niesie przyjemność tworzenia. Działając z innymi, wzmacniamy nasze poczucie sprawczości i lokalnej przynależności. Przejawia się zatem spójność całego życia zapewniając nam indywidualny dostęp do wewnętrznej radości życia.

I o to dobro − tę naturalną radość życia − pragniemy dbać, zajmując się sprawiedliwym i otwartym dostępem do organicznej, wspierającej dobrostan ludzi, roślin i zwierząt żywności. Powołując ciało nadrzędne, chcemy wprowadzić powyższe wartości do powszechnej dyskusji, roztoczyć nad nimi opiekę i rozszerzyć jej zasięg.

Rzeczywistość współpracy - parasol kooperatyw spożywczych
Rzeczywistość współpracy – parasol kooperatyw spożywczych

Krok nowej historii w wieloletniej wędrówce współpracy społeczeństwa

Kontekst społecznej przemiany

Współczesna fala kooperatyzmu, rozpoczęła się w Polsce nieco ponad 10 lat temu. Najpierw w dużych miastach − w Warszawie, Poznaniu, Łodzi, Gdańsku, Krakowie, a także wielu innych powstawały zalążki oddolnego ruchu społecznego. Aktywiści z jednej z pierwszych − warszawskiej − byli często proszeni o dzielenie się wskazówkami jak zacząć. Część inicjatyw zgasła jednak równie szybko jak powstała. Niemniej wszędzie, nie tylko w Polsce, dało się w tym czasie zauważyć podobny ruch.

Powstanie oddolnego ruchu społecznego zbiegło się z krytyką systemu ekonomicznego nastawionego na nieograniczony wzrost, który w 2008 roku zademonstrował skalę swojej niestabilności i żarłoczności. A według niektórych nawet zakończył swój żywot i obecnie jest utrzymywany tylko dzięki kosztownym kroplówkom, które nie mają końca. Ówczesnych krach utrwalił przekonanie, że bieżące struktury ekonomiczne służą niewielu, podczas gdy wielu wybiera nieświadomość przyzwyczajenia − wspierając go dzięki swojej niechęci zmianom.

Czas upadku autorytetów, utraty zaufania do państw, polityków, urzędów pokazał ogrom niezadowolenia, który w formie walk dalej jest kontynuowany w wielu różnych strefach lokalno−kulturowych. Wielu z nas czuje również to pragnienie. Wielu jest też już nią zmęczonych, wybierając inne formy działań. Wszystkie te drogi prowadzą jednak do uświadomienia sobie wyboru pomiędzy przestrzenią suwerennego samostanowienia o sobie, a bezwolnym oddaniem odpowiedzialności na zewnątrz.

Chęć utrzymania status quo powoduje ogromne koszty zasilania sztywnych struktur, z którymi walka jedynie je umacnia, mozolnie przekształcając. nie dzieje się to jednak na tyle, aby zaczęły stanowić realną alternatywę i na dłuższą metę stały się wspierającym życie standardem w miejsce zastępując rosnące w nieograniczony sposób struktury władzy.

Z kolei indyferencja i społeczna pasywność niekwestionująca podejmowanych działań ani nie niewnosząca alternatywnych rozwiązań wpisuje się w legitymizującą milczeniem zgodę na bieżący stan rzeczy. Żadna z powyższych postaw nie rokuje pozytywnej zmiany ani dla człowieka, ani dla środowiska.

Współpraca − społeczna odpowiedź na publiczny dyskurs

W tej skali kooperatywy − otwarte, organiczne, opiekujące się dobrem wspólnym, oddolne organizacje − cechuje ozdrowieńcza, nieustanna zmiana. To tygiel relacji społecznych, które chwilowo przybierają określone struktury, by zawsze w swoim fundamencie zachować gotowość na zastąpienie ich przez inne. Tu nikt nie jest niezastąpiony − jednocześnie będąc najzupełniej wyjątkową indywidualnością. Tu, w razie wolnej przestrzeni, natychmiast znajdzie się ktoś lub coś co ją wypełni. Choćby była to świadomość faktu, że ten kawałek, ta praca, nie będąc przez nikogo wspierana, nie jest w tej chwili potrzebna, aby wzrastać dalej.

Ruch kooperatywny można traktować jako część znacznie szerszego obywatelskiego ruchu społecznego zmęczonego rządami niewielu i zmierzającego w stronę odnowy głębokiej demokracji, partycypacji, emancypacji i innych ruchów wpisujących się w trend nowych praw człowieka, a jednocześnie kierunek głębokiej ekologii.

Kooperatywy spożywcze to tylko jedna z gałęzi szerszej przemiany społecznej. Krok po kroku powstają bowiem miejskie ogrody warzywne, systemy wymiany dóbr i usług (np. banki czasu, targi wymiany odzieży, miejsca oddawania niepotrzebnych przedmiotów, a nawet stacje naprawcze dające im drugie życie), wynajem mieszkań czy wspólne korzystanie z samochodów. I choć wspomniany ruch bierze swoje korzenie w tkance miejskiej, to już dziś kooperatywy rolnicze, wiejskie i produkcyjne nie są niczym wyjątkowym.

Wspólnotowe praktyki tworzą nowe formy udziału w życiu społecznymi i kształtują zmianę sposobu życia. Fundamentem opisywanego procesu są transparentne działania nastawione na nawiązywanie relacji. Jedynym narzędziem, jakie może zagwarantować jego rozwój jest otwarta, jawna, transparentna komunikacja oraz partycypacji obywatelskiej w imię poczucia sprawczości. Te elementy tworzą przestrzeń do zainicjowania głębokiej przemiany.

Kooperatywy łączmy się − zalążki meta organizacji

Zloty kooperatyw spożywczych

Już w tamtych, przez niektórych nazywanych przewrotnie kombatanckimi, latach (2011−14), zorganizowane zostały pierwsze wspólne święta − zloty kooperatyw. Były czasem wymiany doświadczeń, dzielenia się wiedzą i poznawania się w gronie osób, dla których ważna jest jakość żywności wsparta o bliskie relacje z wytwórcą. Choć już wtedy padały pomysły dotyczące zrzeszania się to jednak okazywało się, że nie byliśmy wówczas na to gotowi. Wiele spotkań kończyło się na wymianie górnolotnych, filozoficznych myśli i podkreślenia różnic w podejściu do codziennych praktyk. Pomost pomiędzy nimi nie był jednak w owym czasie wystarczająco dojrzały.

Kilka lat później, w grudniu 2018 roku, nastała kolejna możliwość by spotkać się i porozmawiać − ogólnopolska konferencji badaczy i praktyków “Edward Abramowski − od solidarności do spółdzielczości” w Gdańsku, w czasie której odbyła się panelowa sesja “Kooperatystki, Kooperatyści − łączcie się! Dlaczego potrzebujemy ogólnopolskiego zrzeszenia kooperatyw spożywczych”. W czasie jej trwania, a szczególnie w czasie rozmów kuluarowych mocno wybrzmiała wówczas potrzeba zrzeszenia. Jednak wśród organizatorów zabrakło zainteresowania do objęcia patronatu nad takim przedsięwzięciem. Zaś wśród nas, uczestników, brakowało energii, by podjąć tak duże wyzwanie.

Sukces dzięki globalnemu ruchowi społecznemu

Dopiero Fora Suwerenności żywnościowej zorganizowane przez Nyeleni Polska − lokalny oddział globalnego ruchu suwerenności żywnościowej założony przez osoby wywodzące się m.in. właśnie z kooperatyw i środowiska permakulturowego − spowodowały zawiązanie się współpracy osób na wyższym poziomie. Szczególnie II Forum w 2020 roku, na którym obradowała tematyczna grupa „Parasol dla kooperatyw spożywczych”.

Nie tylko sposobność do spotkania a również, ale właśnie globalna myśl − słowne określenie tego, czym się zajmujemy − pchnęła proces zrzeszania do przodu. Suwerenność żywnościowa to zespół polityk żywieniowych zapewniających możliwości decydowaniu o tym, jak wyglądają i na czym polegają lokalne łańcuchy dostaw. To również praktyczna wiedza, skąd wzięło się nasiono, kto je posadził, kto podlewał i doglądał, kto zebrał i przetransportował aż na mój talerz. Ta bliska historia, wespół z lokalną geografią, biologią i socjologią żywią.

Kooperatywy dojrzały do tego, aby rozpocząć działania zmierzające do ukonstytuowania współpracy, zawiązania porozumienia i stworzenia planów na przyszłość bazujących na potrzebach całego środowiska. Zawiązana podczas Forum Suwerenności Żywnościowej grupa robocza rozpoczęła roczny proces określania tego, kim jesteśmy. Finalizacja ich prac znajduje przełożenie w postaci ostatnich zapisów rozwijających naszą definicję. Takie pojęcia jak suwerenność cyfrowa, postwzrost i dobro wspólne, mimo że są wpisane w fundament tego, co robimy, dla praktyków patrzących od wewnątrz nadal często były niemożliwe do doprecyzowania. Dzięki ekspertom − prawnikom, filozofom, socjologom i antropologom, mogliśmy tego dokonać.

Uzyskiwanie tożsamości

Proces konstytuowania definicji był długi i wyboisty, jednak bardzo oświecający. Po spotkaniu zawiązała się Grupa Robocza ds. definicji rozpoczynając swoje prace od zebrania statutów i regulaminów kooperatyw, które wyraziły na to zgodę. Następnie, na ich bazie, udało się wypracować wstępny zarys pól tematycznych wspólnych dla nas wszystkich. Wartości takie jak równość, solidarność i dbałość o dobro wspólne stanowią fundament tego co robimy, zaś transparentność, szacunek i godność każdej z osób tego jak to robimy.

Dzięki nim możemy wzrastać wewnętrznie, współpraca ma swoje blaski − przyjemność obcowania z drugim człowiekiem, rozwój wiedzy i kompetencji, ma również swoje cienie i wyzwania − długie procesy konsultacyjne, wypracowywanie konsensusu czy konsentu, problemy z dostępnością i zaangażowaniem w wolontarystyczne życie społeczne. Jednak wszystkie te czynniki są nieodzownymi elementami budowania oddolnej inicjatywy bez zewnętrznych wpływów. Tak też powstawały nasze kooperatywy i tak też my stawiamy pierwsze kroki.

Z formuły definicji jestem dumny, mimo że nie brałem bezpośrednio w jej tworzeniu − jest naszym diamentem wypalonym pod naporem dziesięcioleci doświadczeń, wydobytym wytrwałością roku dyskusji i wyszlifowanym z pieczołowitością setek myśli, koncepcji, filozofii, których każda oświetlana była świadomością wielu mądrych osób.

Definicja kooperatywy spożywczej

Pozwolę sobie przytoczyć pełny tekst definicji. Nie jest ona długa, natomiast osobiście odczuwam wielką dumę z jej brzmienia.

Definicja
kooperatywy spożywczej

Kooperatywa spożywcza jest autonomiczną społecznością solidarnie współpracujących ze sobą osób, która dąży do zaspokajania potrzeb związanych z dostępem do żywności wysokiej jakości, wytwarzanej w sposób ekologiczny i etyczny. Promuje suwerenność żywnościową oraz rolnictwo wspierające różnorodność ekosystemów, żywności i nasion.

Kooperatywa spożywcza jest instytucją dobra wspólnego, rozumianą jako zbiorowość osób oraz relacji społecznych i wynikających z nich możliwości partnerskiego działania i dzielenia się efektami pracy. Jej istnienie jest oparte na zaufaniu, samoorganizacji, współodpowiedzialności oraz wspólnej pracy. Wszystkie osoby należące do niej mają równe prawa i obowiązki, w tym równe prawa w zakresie podejmowania decyzji. Kooperatywa spożywcza może zbierać składki oraz gromadzić wspólne fundusze. Członkostwo w niej jest dobrowolne i nieograniczone żadnymi dyskryminującymi warunkami. Każda osoba może założyć kooperatywę spożywczą i do niej należeć. 

Działalność kooperatywy spożywczej opiera się na:

  1. wytwarzaniu wartości, którego celem nie jest maksymalizacja zysku i nieograniczony wzrost ekonomiczny, lecz troska o wspólne dobro lokalnych społeczności oraz ich naturalne i kulturowe środowiska,
  2. społecznie sprawiedliwej i ekologicznie odpowiedzialnej współpracy z osobami, które lokalnie wytwarzają żywność i produkty rzemieślnicze,
  3. przekonaniu, że powszechny dostęp do lokalnej i dobrej żywności wysokiej jakości jest podstawowym prawem człowieka,
  4. krótkich łańcuchach dostaw żywności,
  5. promowaniu technologii cyfrowych zgodnych, w jak największym stopniu, z wartościami spółdzielczymi, i w miarę możliwości opartych na zasadach wolnego, otwartego oprogramowania oraz zdecentralizowanej infrastrukturze,
  6. prowadzeniu działań edukacyjnych, w tym upowszechnianiu wiedzy dotyczącej żywności i agroekologicznych metod jej wytwarzania, a także wartości i praktyk kooperatywnych,
  7. organizowaniu wydarzeń integracyjnych,
  8. współpracy z innymi podmiotami na rzecz suwerenności żywnościowej.

Tekst na dzień 22.05.2021

Pierwsze wspólne kroki w Parasolu

Dzięki temu definicyjnemu fundamentowi (choć jej tekst pozostaje otwarty na komentarze i konsultacje) poczuliśmy się na tyle pewnie, aby złożyć wniosek do tworzącego się Planu Unii Europejskiej dla Społecznej i Solidarnej Ekonomii. Liczymy, że jego postanowienia, które mają być opublikowane w czwartym kwartale 2021, będą miały realny wpływ na naszą działalność.

Jednym z nich jest możliwość pozyskania źródeł finansowania z funduszy europejskich w zakresie Nowej Polityki Klastrowej, do których aspirujemy jako niejednorodny, a jednocześnie współpracujący ze sobą, zbiór inicjatyw. Rozpoznawalność formuły Klastra Innowacji Społecznych i Ekonomicznych w Polsce wzrasta, co może zapewnić nam również finansowanie samorządowe w niedalekiej przyszłości. Kooperatywy spożywcze zostały nawet wpisane jako inteligentna specjalizacja w strategii innowacyjności do 2030 roku dla województwa lubelskiego.

Starając się mówić językiem współczesnego świata, a więc przyjmując wspomniane aktualne trendy w zakresie innowacji, które zresztą bardzo dobrze wpisują się w naszą tożsamość, nie zapomnieliśmy jednak o tym, co dla naszego środowiska jest najważniejsze. W strategii podnieśliśmy temat wspólnej polityki żywnościowej, która powinna zakładać żywność wysokiej jakości jako podstawowe prawo człowieka, a nasiona, wodę i ziemię jako jej niezbywalne elementy. Sugerujemy, by system żywnościowy opierał się na współpracujących ze sobą otwartych i inkluzywnych społecznościach, wspierając również ich powstawanie.

Co więcej, system ten docelowo musi uspójniać szereg polityk, które powinny wzajemnie się wzmacniać − rolnictwa, zdrowia publicznego, środowiska, praw pracowniczych, użytkowania gruntów, handlu, demokracji uczestniczącej i dobrobytu społeczności. Na poziomie Unii Europejskiej potrzebny jest projekt integracyjny, który zapewni poparte ustaleniami spójne rozwiązania dla wszystkich sektorów i będzie traktować żywność nie w kategorii towaru, lecz źródła zdrowia. Koncept ten powinien także upatrywać, w sposobach uprawy, hodowli i dystrybucji, rodzaj działań mających na celu rozwój środowiska i utrzymanie bioróżnorodności oraz odbudowanie lokalnych więzi silnych między miastem i wsią. Plan działań opracowany w Europejskim Zielonym Ładzie jest próbą zmierzenia się z tymi wyzwaniami. To jednak długa, wyboista i daleka droga.

Rzeczywistość współpracy - parasol kooperatyw spożywczych
Rzeczywistość współpracy – parasol kooperatyw spożywczych

Budując na silnym fundamencie

Parasol dla kooperatyw spożywczych

Definicja okazała się kluczowym elementem w zawiązywaniu się naszej współpracy. Na tym fundamencie liderzy i liderki najbardziej zaangażowanych w ten proces kooperatyw, rozpoczęli z początkiem 2021 roku regularne spotkania w sieci. Spotykaliśmy się raz na dwa tygodnie, powracając raz jeszcze, podobnie jak w przypadku początków definicji i porównywania statutów, do omówienia tego, jak działamy.

W kilku największych miastach Polski znajdziemy łącznie około 50 kooperatyw zrzeszających od kilkunastu do przynajmniej 600 gospodarstw domowych i warto wspomnieć, że różnice pomiędzy nimi potrafią być duże. Znajdują one odzwierciedlenie w specyfice miejsca (miasto−wieś, region geograficzny), formalizacji działalności (np. stowarzyszenie prowadzące sklep lub grupa nieformalna), systemach rozliczeń (gotówką, w pełni internetowo aspirując do zachowania jawności), podejście do nowych członków (otwarte lub hermetyczne) aż po filozoficzne i polityczne przekonania. Te bioróżnorodne formy wyrastają jednak ze wspólnych wartości i to one okazują się kluczowe, spajając i zachęcając do dyskusji.

Szybko okazało, że tematów do rozmów, jest więcej niż czasu, tym bardziej że spotkania przeciągały się do późnych godzin wieczornych, a my wydawaliśmy się nienasyceni kontaktem. Spotkania Parasola zaczęliśmy więc przeplatać się z pracami ogniskującymi się wokół pierwszych prób formalizacji naszej współpracy. Zatem obecnie spotykamy się już co tydzień.

Deklaracja Parasola

Przyjęcie wspólnego stanowiska jest nam potrzebne z kilku względów. Z jednej strony pragniemy jasno udokumentować historię naszej działalności. Jednocześnie chcemy ugruntować wiarygodność inicjatywy, co pozwoli reprezentować naszą społeczność przed instytucjami publicznymi oraz zbudować kontakty ze środowiskami naukowymi i technologicznymi. Liczymy, że niniejsze działania zapewnią nam większą widoczność oraz spójny i stabilny rozwój.

Deklaracja
Parasola dla Kooperatyw Spożywczych –
organizacji zrzeszającej kooperatywy spożywcze w Polsce

My, niżej podpisane i podpisani, osoby reprezentujące polskie kooperatywy spożywcze, deklarujemy zamiar współpracy w Parasolu dla Kooperatyw Spożywczych – organizacji służącej spójnemu wizerunkowi kooperatyw spożywczych, wzajemnemu wsparciu i silniejszemu wpływowi w sferze publicznej. Chcąc zapewnić stabilne wsparcie dla rozwoju organizacji parasolowej, wyrażamy zamiar współdziałania w imię wartości jakie służą naszym organizacjom utożsamiającym się z ruchem spółdzielczym.

Tekst na dzień 22.05.2021

Już tu, na samym początku, mamy świadomość wyruszenia w długą podróż, dlatego postanowiliśmy robić to metodą małych kroków. Proponowany tekst jest zatem możliwie ogólny i, w naszym poczuciu, do zaakceptowania przez szeroką społeczność. Ma, pomimo naszych różnic, jednoczyć. Definicja podkreśla nasze wspólne wartości, zaś Porozumienie wyznacza kierunek działań.

Mapowanie kooperatyw spożywczych i nowi członkowie Parasola

Chcąc mówić jednym głosem, w imieniu środowiska kooperatyw, na każdym etapie budowania organizacji, bierzemy pod uwagę tych, których tu jeszcze z nami nie ma a nawet tych, którzy dopiero dołączą do kształtowania się ruchu kooperatyw w przyszłości. Za nami pierwsze prace pozwalające zbudować wewnętrzne procesy, w tym zasady członkostwa w organizacji, a także określenie narzędzi zapewniających płynna i otwartą komunikację.

W najbliższej przyszłości skontaktujemy się z innymi organizacjami o podobnym profilu. Otwartość Definicji ma zapewnić możliwość jej modyfikacji przez kolejnych zainteresowanych. Deklaracja natomiast włączenie się w naszą sieć współpracy.

Pytaniem otwartym i kwestią na ten moment niewystarczająco dookreśloną, jako że wiele kooperatyw opiera swoją działalność na wolontarystycznym zaangażowaniu, pozostaje finansowanie naszych działań. Forma zrzutek, regularnego wsparcia, sponsoringu, składek członkowskich czy pozyskiwania grantów pozostaje w gestii dalszych rozmów. Być może powszechniejsze przyjęcie się cyfrowych walut pobudzi do wspólnych rozmów.

Faktem jest natomiast, że kilkanaście czy w przyszłości kilkadziesiąt kooperatyw, tworząc jedną przestrzeń, dysponuje ogromnym potencjałem czasu i zaangażowania osób. Wrażliwi na wsłuchiwanie się w potrzeby wiemy, co robić, aby rosło poczucie sprawczości i zaangażowania, prowadząc do skuteczniejszej realizacji postawionych celów.

Rzeczywistość współpracy - parasol kooperatyw spożywczych
Rzeczywistość współpracy – parasol kooperatyw spożywczych

Podwaliny gospodarki współdzielenia 

Komunikacja podstawą współpracy

Otwarta i transparentna komunikacja jest podstawą tego, co chcemy osiągnąć. Dzisiejsza technologia  umożliwiła nam zdalną realizację zadań współdzielonych pomiędzy osobami z całej Polski. Na etapie wstępnych prac związanych z definicją zaistniały podstawowe i najprostsze kanały naszej wymiany − grupa mailowa i pliki dostosowane do współdzielonej pracy w czasie rzeczywistym.

Nieco później jeden z naszych członków założył forum, które zapewnia obecnie dużo bardziej klarowny dostęp do informacji i historię działań, która nie znika w gąszczu codziennych wiadomości na skrzynkach mailowych.

Nasze cotygodniowe spotkania zaczęliśmy odbywać pod regularnym adresem, do którego każdy ma dostęp z możliwie równościowymi prawami do realizacji spotkań. Pomimo swojej regularności tematy spotkań planowane są z możliwie dużym wyprzedzeniem, co ułatwia możliwość włączenia się w działania.

Zasób kooperatywnej wiedzy

Podstawą naszych kooperatywnych działalności jest opieka nad dobrem wspólnym − żywnością i wszystkim, co się z tym wiąże. Pięknym przykładem współpracy jest kilka kooperatyw warszawskich, które współdzielą pomiędzy sobą zasoby okolicznych gospodarstw rolnych. Osób mieszkających w miastach jest dużo, organicznych i ekologicznych gospodarstw nad wyraz mało. Każdego dnia, a czasem tygodnia, to inna kooperatywa ma pierwszeństwo w zamawianiu produktów. Dzięki temu nie kumulują się one w ograniczonym czasie, natomiast dostawca, dysponując stałym rynkiem zbytu, za sprawą regularnej pracy jest w stanie sprostać zapotrzebowaniu na żywność.

Współpracę pomiędzy sobą rozpoczęliśmy od zauważenia naszego zasobu − mianowicie tego, jak w praktyce realizujemy cele i w jaki sposób mierzymy się z różnymi wyzwaniami w naszych matczynych organizacjach. Przedmiotem autoanalizy swojej działalności stanowiła nie tylko kwestia zasobów materialnych, ale również modeli struktur organizacji i zorientowanych wokół nich procesów. Dopiero rewizja dotychczasowej kondycji pozwoliła rozmawiać nam o wspólnych planach.

Czy zatem posiadamy sklep? Czy jesteśmy nieregularną grupą zakupową? Jak podejmujemy decyzje? Czy mamy własne lokum, czy może współdzielimy je z innymi organizacjami? Czy działami prawomocnie? Czy mamy pisane zasady regulujące naszą działalność? Ile liczy osób nasza społeczność? Jakim systemem się porozumiewamy? Jak zbieramy zamówienia? Jak ogłaszamy wydarzenia otwarte, a jak okolicznościowe spotkania? Jak wygląda proces przyjmowania nowych członków? Czy wykształcamy grupy robocze i co je cechuje? Ile godzin miesięcznie poświęcają na rzecz naszej społeczności członkinie i członkowie? Mamy wpisowe? Fundusz gromadzki, a może stała opłata cechuje nasze finanse? Czy kształcimy swoich liderów? Czy rozwijamy kompetencje moderatorskie i facylitatorskie? Czy wiemy czym są i czym charakteryzują organizacje i zarządzanie turkusowe oparte na braku hierarchii, fundamentem w postaci samorozwoju, odpowiedzialności i objęciu celu ewolucyjnego? Czy wiemy, czym jest zarządzenie zwinne, podejście procesowe? Czy…

Pojawiających się pytań jest bez liku. Przytaczam je, aby każdy czytający mógł choćby w zarysie zmapować zakres wiedzy dotyczącej działalności organizacji społecznych na naszym przykładzie. Dzięki tak kompleksowemu rozpoznaniu wiemy, jak szeroki zakres powinniśmy wziąć pod uwagę, aby wybrać te rozwiązania, które się sprawdziły, opisać i udostępnić innym, aby klarowne strategie działań ułatwiały innym pójście w nasze ślady.

To jednak przyszłość. A zadanie wydaje się ogromne, jednak, być może przy wykorzystaniu najnowocześniejszych technologii, uwzględniając teorię systemów złożonych (dynamikę relacji w strukturach kooperatyw i ich otoczeniu) − heurystycznie opracować zbiór cech, które pomogą zrozumieć co powinien zawrzeć efektywny algorytm współpracy oraz zaprojektować, a następnie zrealizować w działaniu, jego przykłady pozbawione wielu naszych błędów.

Dostępność

Wiedza o tym, jak działamy, jest jednym z tych dóbr, którymi możemy się dzielić z innymi. Do tego potrzebna jest jednak przestrzeń publikacji, najlepiej z możliwością dwustronnej komunikacji − przepływu opinii zwrotnych, komentarzy, a może nawet internetowy system analiz wraz z podejmowaniem decyzji, który posłuży jako wsparcie, dając złożony obraz środowiska przy wyznaczania dalszego kierunku naszej działalności.

Schodząc na ziemię, w pierwszym kroku, między innymi na bazie wspomnianego porozumienia, postanowiliśmy postarać się o domenę w rozszerzeniu .coop, która podlega regularnej weryfikacji, czy informacje na niej wyświetlane spełniają określone, społeczne wartości. To tam zainteresowane osoby będą mogły dodać coś od siebie i włączyć się w działania. Wspomniana przestrzeń mogłaby być przestrzenią międzynarodowych spotkań czy konferencji w formule on-line, co spowoduje konieczność wielojęzycznej redakcji strony.

Póki co, główną przestrzenią naszej wymiany informacji jest wspomniana grupa mailowa i forum, które w przyszłości zostanie zintegrowane ze stroną. Istnieją również plany, aby znalazły na niej przestrzeń zdalne grupy robocze wraz ze współdzieloną przestrzenią plików oraz wirtualne tablice zarządzania i projektowania.

Ten szeroki kontekst technologiczny, umożliwiający kooperację z wykorzystaniem możliwie nowoczesnych technologii cyfrowych, niesie ze sobą poważne wyzwania. W naszym społecznościach ważnym elementem stała się potrzeba budowania świadomości różnic pomiędzy oprogramowaniem otwartego dostępu, a tym z zamkniętym kodem źródłowym. Jedną z pułapek aktualnych narzędzi jest brak transparentności dotyczącej ich finansowania − choć samo korzystanie z narzędzi jest bezpłatne, to jednak monetyzacja jest obecna w sposób niejawny. Dla przykładu mówi się, że media społecznościowe zmonetyzowały bliskie relacje, czerpiąc korzyści z reklam i budując uzależniające uwagę systemy, które na poziomie narracji służą nawiązywaniu i podtrzymywaniu relacji.

Platformy, którymi chcemy się posługiwać, powierzają własność danych użytkownikom. W ten sposób zyskują oni możliwość zarządzania nimi, co tworzy dodaną wartość społeczną. W takich systemach nie ma miejsca na lęk przed dyktatem władzy właścicieli oprogramowania. Zaufanie zaś i pewność tworzą inspirujące środowisko kreatywnej wymiany.

Suwerenność cyfrowa wraz z uspołecznianiem narzędzi technologicznych oraz tak zwanym projektowaniem zorientowanym na człowieka (a nie na cel, czy zysk) są zgodne z zagadnieniami suwerenności żywnościowej i opieką nad dobrami wspólnymi, będąc naszym kierunkiem łączenia postępowej wizji przyszłości z tradycjami i etosem społecznego i rolniczego działania.

Od systemu zakupowego do kooperatyzmu platformowego

Szczególną część naszych spotkań i rozważań poświęciliśmy technologii − systemom, które stanowią centrum nie tylko naszej komunikacji, ale i sposobu zamawiania produktów. Każda z kooperatyw ma oczywiście swoje, wypracowane przez lata sprawdzone sposoby − począwszy od listy zakupowej, systemu rozliczeń bankowych i odpowiedzialnej za całość operacji osobie, przez komunikację w mediach społecznościowych, aż po rozbudowane, częściowo zautomatyzowane tabele typu excel usprawniające system zamówień i rozliczeń.

W ponad dziesięcioletniej historii kooperatyw byłem świadkiem przynajmniej kilku prób budowy systemów dedykowanych potrzebom środowiska, jednak żaden z nich nie zdobył wystarczającego poparcia. Niektóre pojawiały się jako gotowe produkty bez uprzednich konsultacji i wiedzy o realnych potrzebach kooperatyw, inne zaś, pochodzące z wewnątrz, czerpiące zasilanie z pozyskanych grantów, wygasały pod rzeczywistym naporem ogromu przedsięwzięcia i niejednorodnego środowiska. Od zawsze jednak ta kwestia była okazją do nawiązywania relacji pomiędzy różnymi organizacjami.

A zatem budowanie i wzmacnianie relacji pomiędzy kooperatywami, pomiędzy społecznością miejską i wiejską, łączących rolników, konsumentów, prosumentów oraz partnerów publicznych razem z narzędziami pogłębiającymi nasze zrozumienie społecznych przemian i ich wzmacnianie mogłoby być celem szerszego i dalekosiężnego projektu. Opracowanie, zbudowanie i wdrożenie − spożywczej kooperatywy platformowej, opartej na suwerenności danych swoich interesariuszy a jednocześnie edukującej i promującej suwerenność żywnościową zachęcając do proaktywnej postawy, jest bardzo kompleksowym i zasobochłonnym przedsięwzięciem. Czy powstanie taki spójny system? Czy zróżnicowane środowisko zgodzi się uwspólnić rozwiązania swoich indywidualnych potrzeby? A nade wszystko, czy jest to w ogóle potrzebne? To jedne z pytań, na które, prędzej czy później będziemy musieli odpowiedzieć.

Prawo

Żyjąc w postkomunistycznej gospodarce kapitalistycznej w Polsce a zajmując się opieką nad dobrami wspólnymi ważną potrzebą jest uregulowanie prawne naszej działalności. Polskie prawodawstwo w niewystarczający sposób rozpoznaje zasady działania ruchu kooperatywnego. Dlatego pragniemy opracowania  nowych regulacji prawnych, które zapewniłyby stabilność funkcjonowania i zapewniłyby możliwości i wsparcie rozwoju naszego środowiska, a nade wszystko poczucie działania zgodnie z prawem dla naszych członków.

Zdajemy sobie bowiem sprawę z tego, że wiele kooperatyw nie działa jawnie i aktualnie wiele z procesów odbywa się w przestrzeniach nieuregulowanych. Zazwyczaj są to działania, zwyczajowo określone jako samopomoc sąsiedzka, które dopuszczają rozliczanie niewielkich kwot pomiędzy osobami pod warunkiem wzajemności − wymiennego świadczenia usług. Rolniczy zbyt produktów nieprzetworzonych nie wymaga dodatkowych form prawnych, natomiast produkty przetworzone, nawet w niewielkich ilościach, są problematyczne. Do tego dochodzą przepisy sanepidu, które zostały utworzone z myślą o wielkich przedsiębiorstwach, wielkim transporcie i wielkim biznesie, lecz nie powinny mieć zastosowania do działania na małą, lokalną czy sąsiedzką skalę.

Podkreślić należy również, że ekonomia społeczna i solidarna jest w Polsce słabo umocowana w prawie. Przedwojenne spółdzielnie zostały wpierw przetransformowane w imię upaństwowienia i hierarchii spółdzielni PRL, a po latach 90. przeformatowane w stronę przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu. Uzupełniły wówczas jedynie skalę kapitalistycznego oglądu rzeczywistości − z jednej strony przedsiębiorstw zorientowanych na zysk, a z drugiej ochrony osób, które w tej rzeczywistości się nie odnajdują.

Kooperatywy wyrastając z paradygmatu współpracy reprezentują niedocenioną i niewystarczająco widoczną rzeczywistość. Wspierają proeaktywne podejście obywatel i nie są nastawione na nieograniczony wzrost. Hołdują praktyce głębokiej demokratyzacji procesów decyzyjnych i zarządzania nieopartego na hierarchii. Obecne przepisy nie udostępniają możliwości tworzenia środowiska sprzyjającemu stabilnemu działaniu i rozwojowi takich organizacji jak nasz. Tymczasem jesteśmy żywym przykładem, że ten model funkcjonowania jest możliwy do zastosowania. Jesteśmy żywym przykładem − jest!

Widoczność

Uznaliśmy, że kluczową kwestią naszej szerszej rozpoznawalności jest kreatywna adaptacja istniejącego prawa. Jako że w naszym kraju, istniejący system prawa stanowionego nie rodzi potrzeby istnienia prawa zwyczajowego, nie bierzemy na dziś możliwości, aby je zmienić.

W pierwszym kroku przygotujemy Kartę Kooperatyw, w której przekażemy swoisty manifest naszych przekonań i wartości. Na tej bazie natomiast będziemy mogli utworzyć zbiór zasad, którymi kieruje się nasze środowisko, a przy współpracy z prawnikami zawrzeć je w odpowiedniej formułe. Dokument ten będzie świadectwem naszego rosnącego środowiska, co przy ogromie społecznego poparcia przełoży się na widoczność konsorcjum kooperatyw w perspektywie działań instytucji publicznych.

Mamy poczucie, że przełoży się to pośrednio na wzrost świadomości w zakresie społecznej partycypacji społeczeństwa obywatelskiego. Tak zwana demokracja uczestnicząca idzie ramię w ramię z indywidualnym wzrostem poczucia sprawczości jednostek. Przeniesienie punktu podejmowania decyzji bliżej ludzi pomaga już dziś rozwiązać wiele problemów, a przede wszystkim chroni przed odgórnym, biurokratycznym, scentralizowanym i elitarnym procesem decyzyjnym o wymiarze społecznym.. Obecnie w wielu kooperatywach promujemy między innymi panele obywatelskie, które są formą przełożenia naszego rozumienia głębokiej demokracji i aplikowania jej w społeczeństwie, a którą posługujemy się w czasie podejmowania decyzji w naszych społecznościach.

Nasz cel jest zbieżny z innym, aktualnie odbywającym się procesem szerokiej transformacji systemowej. Trwa bowiem proces budujący wartość uwarunkowanej ekologicznie gospodarki solidarnej opartej na zaufaniu, szacunku, współpracy oraz dzieleniu się, czego jesteśmy częścią.

Rzeczywistość współpracy - parasol kooperatyw spożywczych
Rzeczywistość współpracy – parasol kooperatyw spożywczych

Lokalna Kooperatywa, Lokalna Polska, Lokalna Unia, Lokalny Świat

Klaster

Klastrem określa się zbiór galaktyk lub gwiazd. Zbiór większy niż grupa i mniejszy niż gromada. Obiekty podobne, związane ze sobą za pomocą sił grawitacyjnych. Osobiście zaś pierwszy raz spotkałem się z tym wyrażeniem, czytając zagadnienia związane z pamięcią wody. To w tej wyjątkowej, życiodajnej substancji, tworzą się zbitki informacyjne − grupy cząsteczek ustawiających się między sobą w określonych konfiguracjach i tworzą struktury − klastry − odwzorowując poprzez nie określone czynniki środowiskowe, w jakim istnieją. To oznacza, że cząsteczki wody wyglądają inaczej w warunkach środowiska naturalnego, np. potoku górskiego czy oceanu, a inaczej w naszych kubkach czy kiedy są poddane falom dźwiękowym. Zawsze jednak są ich odzwierciedleniem − uwidaczniają obraz środowiska.

Przenosząc zatem naszą współpracę na wyższy poziom, możemy uznać, że tworzymy klaster − strukturę współtworzoną przez wiele zróżnicowanych ciał − kooperatyw nieformalnych, formalnych itp. − które zgadzają się powiązać ze sobą, wnosząc swoje jednostkowe doświadczenie na wspólną platformę. Dzięki ujawnieniu swojego istnienia i obecności przedstawicieli, podczas wspólnej pracy, rozmów, procesów grupowych, poddają wypracowane sposoby działania przemianie wypracowując nowe, które mogą efektywniej, skuteczniej służyć wzrostowi i rozkwicie środowiska, a zwrotnie samych liderów i ich inicjatyw.

Współdzielenie

W naszych dyskusjach pojawiły się w ostatnim czasie głosy, że kooperatywa spożywcza to przecież tylko jeden z odłamów szerzej pojętych form samoorganizowania i kompleksowość naszego podejścia może innym ułatwić podobne zadanie.

W wielu naszych społecznościach zaistniały czy weszły w wymianę z nami inne formy zrzeszania się. Dzięki temu, że wyrastają na wspólnym fundamencie, mają dużą łatwość w przekazywaniu sobie doświadczeń i dopasowywaniu rozwiązań do innych specyfik.

Idea klastrowania kooperatyw może być bez większych przeszkód powielana w innych sektorach takich jak kooperatywy rowerowe, mieszkaniowe, a nawet tych z obszaru energetyki czy ekonomii cyrkularnej. Z całą pewnością kooperatywy deweloperskie również mogą na tym skorzystać, jednocześnie wzbogacając nas w procesie wymiany.

Klastrowania ciąg dalszy – czyli współpraca metaorganizacji z innymi podmiotami

W kolejnych krokach mamy na uwadze nawiązanie szerokiej współpracy − włączenie innych organizacji w już istniejący, bądź powołanie kolejnego, szerszego klastra z organizacjami działającymi w duchu kooperatyzmu, suwerenności żywnościowej i agroekologii. Z dostawcami i producentami, takimi jak zrzeszenia producentów żywności, gospodarstwa małoobszarowe, ekologiczne i permakulturowe. Z centrami innowacji społecznych, przedstawicielami środowisk naukowych zainteresowanych i wspierających rozwój kooperatyzmu oraz innymi, jeszcze szerszych perspektyw jak aktywistami, czy prawnikami działający dla klimatu. Chcemy również blisko współpracować z ruchem suwerenności żywnościowej Nyeleni Polska, któremu tak wiele zawdzięczamy. Zainteresowani jesteśmy też wymianą z innymi partnerami na poziomie europejskim i globalnym.

Dzięki tym krokom uda się nam uzyskać szeroki efekt synergii i możliwości kolektywnego korzystania z umiejętności, wiedzy, doświadczeń i zasobów, które wzmacniają naturalne, ludzkie i społeczne kapitały poszczególnych regionów. Tak szeroko zakrojone działania przyczynią się również do zmiany strategii i polityk żywnościowych w kierunku obecności lokalnej żywność w instytucjach publicznych, a przez to do zachowania obecnych gospodarstw, tworzenia nowych miejsc pracy w sektorach produkcji, przetwórstwa, dystrybucji i handlu detalicznego.

Wiemy, że skrócenie łańcuchów dostaw skutecznie przeciwdziała zanikowi tradycji rolniczych, rewitalizuje tkankę na obszarach wiejskich i ponownie łączy ją ze społecznością miejską silnymi, bliskimi więziami. Jednocześnie przestawia zwrotnicę gospodarki na ścieżkę niskoemisyjną, przynosząc wymierne efekty ekologiczne w środowisku. Jesteśmy tego częścią.

Relacja ze sobą i z innymi

Poczucie sprawczości i moc zmiany

Oczywiście to wszystko wymaga indywidualnego zaangażowania każdego z nas. Jest to czynnik nieprzewidywalny i naturalnie wpisujący się w rzeczywistość inicjatyw oddolnych. Finansowanie usprawnia i wygładza tę kwestię, jednak nie powinno być postrzegane jako rozwiązanie ostateczne. W kooperatywach obowiązuje kilka zasad wypracowanych organicznie, które pomagają w utrzymaniu regularności działań i jednocześnie wspierają procesy grupowe. Pojedyncze jednostki, obarczone nadmierną odpowiedzialnością, skłaniają się ku wzmocnieniu swojego poczucia wyjątkowości, otaczania się nimbem tajemnicy. Nie wahają się używać władzy, generując konflikty, nierówności i wykluczenia.

W imię transparentnych i wspólnotowych relacji grupy robocze, powoływane przy zaangażowaniu i podziale prac na minimum 3 osoby, są sprawdzonym rozwiązaniem rozkładającym wspomniane napięcia. Dodatkowo silnym wsparciem jest świadomość wymienności ról przy jednoczesnym wzięciu odpowiedzialności za kontynuowanie prac grupy bez niepotrzebnych przestojów. Jednostkowe zobowiązania powinny być dodatkowo na tyle proste i klarowne, aby przyuczenie do nich nie zabierało zbyt wiele czasu, a jednocześnie aby role były pełnione przez różne osoby skłaniając do wymiany i komunikacji, w miejsce osób niezastąpionych.

Nasze spotkania są prowadzone zgodnie z duchem komunikacji równościowej, jak najbardziej naturalnej, delikatnie tylko moderowanej według potrzeb, ze zgodą na neutralną postawę skłaniającą ku facylitacji procesów grupowych. Wielu z nas bliska jest komunikacja bez przemocy, komunikacja asertywna i dojrzała, gotowa na jawność oraz otwarta na informacje zwrotne wymiana myśli, zdań i opinii.

Takie podejście, choć nie zawsze łatwe, buduje nasze kompetencje również w codziennym życiu. Dzięki niemu budujemy przecież satysfakcjonujące relacje. Wzniesiony na nich gmach rzeczywistego poczucia wartości, wspartego na naszych społecznych dokonaniach z biegiem naszego doświadczenia, pozwala nam przyjąć zaangażowane pozycje liderskie.

Holistyczny lider

Miejskie środowisko liderów, osób z pomysłem, niewahających się realizować nawet najśmielsze pomysły, zmienia obraz swojego lokalnego otoczenia, kształtując je w imię dobra wspólnego. Zmieniająca się tkanka miejska może pośrednio transformować inne, gorzej skomunikowane przestrzenie, jak choćby wieś. Dzięki temu działaniu wzmacniamy potencjał tradycji rolnictwa małoobszarowego, ale i zwiększamy bioróżnorodność, wnosząc z naszych miejskich ferm i ogrodów, najnowsze trendy rolnicze w zakresie permakultury i innych naturalnych metod opieki nad ziemią, których efektem ubocznym, a nie celem, jest plon.

Z drugiej strony wieś edukuje miasto pozwalając mu być bliżej ziemi i pożywienia (stajesz się przecież tym co Cię karmi). Pomaga mieszkańcom miasta zauważyć i zadbać o potrzeby ciała. Odsłania również ogromny potencjał przestrzeni do odpoczynku poprzez pracę, głębokich relacji z naturą i ludźmi oraz możliwości energetyczne jak zakładanie spółdzielczych elektrowni wiatrowych i wodnych. Przypomina o mocno podupadłej obecnie kulturze współpracy rolniczej i przetwórczej.

Ten kontrast wspomaga rozwój indywidualnych umiejętności oraz tworzenie się zwartego społeczeństwa obywatelskiego potrafiącego zadbać o swoje potrzeby i śmiało patrzącego w przyszłość. Klaster Kooperatyw ma również za zadanie budować i wzmacniać ekosystem relacji między wsią a miastem.

Nauka bycia

W ramach naszej działalności pragniemy kreować przyszłych lokalnych liderów − jednostki suwerenne, odpowiedzialne, pełne wewnętrznego pragnienia niesienia zmiany w czasie, samorealizacji swoich pragnień i pasji. Kooperatywy same w sobie są inkubatorami społecznych inicjatyw oraz wydarzeń związanych z dzieleniem się wiedzą i doświadczeniem. Nadrzędny klaster ma dodatkowo skupić w sobie wiedzę i doświadczenie o tym, jak działają kooperatywy, by móc dzielić się tą wiedzą i inicjować powstawanie kolejnych dzięki świadomym ich potencjału aktywistom.

Członkowie kooperatyw to przecież zwykli ludzie mierzący się z codziennymi wyzwaniami i problemami. Spójność naszego wewnętrznego wzrostu i przemiany nie może nie iść w parze z tym, co pragniemy zrobić w świecie zewnętrznym. Człowiek, osiągając dojrzałość i dzieląc się nią w działaniu, przy zastrzeżeniu, że pozostaje nieustannie gotowy i otwarty na zmianę, wpływa na dojrzałość społeczeństwa, które dzięki temu jest w stanie szybciej adaptować się do zmiennych warunków (jak choćby klimatu czy postępu technologicznego). Od naszego indywidualnego rozwoju zatem zależy wzrost kooperatyw, zaś od wzrostu i dojrzewania kooperatyw – siła do działań w Parasolu. Osoby, które chcą doświadczać siebie indywidualnie we wspólnym środowisku, rozwijają kooperatywy. My zaś w Parasolu, będąc również członkami, jesteśmy pulsem tych zmian.

Posłowie

Kolejne kroki przed nami. Postanowiliśmy stawiać je świadomie i powoli budując trwałą strukturę, która zaspokoi nasze potrzeby, a jednocześnie da podobna możliwość wraz z narzędziami naszemu otoczeniu.

I tym holistycznym podejściem do współdzielonej rzeczywistości kreujemy rzeczywistość współpracy.

Łukasz Nowak
poznańska kooperatywa spożywcza
lukasz@nowespojrzenie.pl

przy współpracy, z podziękowaniami i wdzięcznością dla

Ewy Jarosz z wawelskiej
Eli Dopierały z poznańskiej
Andrzejowi Mazurowi z lubelskiej
Bartoszowi Błesznowskiemu z Dobrze

i wielu innym wspierającym i współtworzącym proces tworzenia Parasola dla Kooperatyw Spożywczych.

23.05.2020

Artykuł napisany na zlecenie Fundacji Ekorozwoju, ul. Św. Wincentego 25A, 50-252 Wrocław
Artykuł napisany na potrzeby projektu “#RestartYourLife: zacznij życie na nowo! Współczesne modele dla lokalnych społeczności”, sponsorowany przez International Visegrad Fund  No.2190240


Więcej o kooperatywach i koopertyźmie na blogu autora.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *